Przegląd moich ulubionych filmów Woody'ego Allen'a.

Inteligentny humor, szalony przebieg akcji i… teatralność. Tym właśnie wyróżniają się filmy Woody’ego Allena na tle pozostałych produkcji. Dla jednych są dziwne, a dla pozostałych są arcydziełami z rąk mistrza komedii. Choć opinii jest wiele, na pewno nie da się przejść obok nich obojętnie. 
Muszę przyznać, nie mogę się już doczekać chwili, gdy usiądę wygodnie w fotelu i przeżyje zwariowane chwile w towarzystwie bohaterów „Śmietanki towarzyskiej”, najnowszej komedii Nowojorczyka, która już dziś weszła na ekrany polskich kin. Z tej okazji przedstawię Wam dzisiaj parę moich ulubionych filmów i klasyków stworzonych przez  jednego z najlepszych reżyserów na świecie.
Stan gry
Chris ma wymarzoną pracę,piękny dom i żonę. Pozornie nic nie brakuje mu do szczęścia. Jego życie zmienia się, gdy poznaje początkującą aktorkę, Nolę. Ale nie dajcie się zwieść opisowi! Ta romantyczna historia w pewnym momencie zmienia się w mrożący krew w żyłach thriller, w którym toczy się walka na śmierć i życie. Bez wątpienia nie ma tu miejsca na banały, a skomplikowane relacje między postaciami są przedstawione w realistyczny sposób. To osoby z krwi i kości, które muszą się zmagać z wyrzutami sumienia, płomiennymi uczuciami oraz poczuciem obowiązku. To pierwszy film Allena, który obejrzałam w życiu. Muszę przyznać, że nie da się o nim zapomnieć. Chyba, dlatego go tak bardzo go cenię. 
Vicy Cristina Barcelona

















Dwie Amerykanki przyjeżdżają do pięknej Barcelony, gdzie poznają czarującego Hiszpania. Obie są w nim zakochane na zabój, ale Południowiec kryje w sobie pewną tajemnicę. To chyba najbardziej szalona, niezrozumiała i najbardziej niezwykła komedia, jaką kiedykolwiek oglądałam. Twórca obrazu stworzył zwariowaną historię o kobietach, które zrobią wszystko by być z ukochanym. Ciekawa wariacja o życiu i miłości. 
Scoop-gorący temat
Przenosimy się do Londynu. Tym razem muza twórcy, Scarlett Johansson wciela się w rolę początkującej dziennikarki, która ma rozwiązać zagadkę tajemniczych morderstw. Wszystko to za sprawą ducha zmarłego reportera. „Scoop” jest intrygującym kryminałem, w którym aż do końca nie znamy odpowiedzi na najważniejsze pytania. Nie wiemy już, kto jest zabójcą, a kto ofiarą, bo granicę pomiędzy nimi zaczynają się zacierać. Tak naprawdę nie jesteśmy już pewni czy w ogóle taki podział w tym filmie istnieje. Przez cały czas przecieramy oczy ze zdumienia, aż dowiadujemy się szokującej prawdy. Myślę, że ta „zabawa w kotka i myszkę” z widzem jest największym atutem tego filmu. Allen stanął nie tylko za kamerą tej produkcji, ale też przed nią. Pozycja obowiązkowa. 
Poznasz przystojnego bruneta 
Ten film podbił moje serce od początku. Nie mogłam się nacieszyć błyskotliwym dialogom, zaskakującym zwrotom akcji i wielowymiarowym bohaterom. Do tego jeszcze standardowe dylematy w stylu: „ czy kierować się rozumem czy sercem?" były przedstawione w ciekawym wydaniu. Uwielbiam sceny z odrobinę nawiedzoną matką Sally, Helen i jej szalone teorie. Poza tym ceniony twórca zaprosił do filmu elitę najlepszych brytyjskich aktorów w tym niepowtarzalnego Anthony’ego Hopkinsa. Mogłabym go oglądać bez przerwy.
O północy w Paryżu 
Zdecydowanie ten film już zapisał się w kanonie "Allenowskich klasyków". Pod warstwą tajemniczości oraz podróży w czasie uświadamia, że bez względu na to, w jakich czasach żyjemy sami tworzymy ich świetność. Dlatego powinniśmy cieszyć się z dzisiejszych czasów i nie oglądać się wstecz. Reżyser z sentymentem przypomina o artystach, którzy wpłynęli znacząco na losy współczesnej kultury. Muszę przyznać, że ten obraz w ogóle nie zachwycił mnie pierwszym razem. Przez cały czas mi się ciągał i wydawał się być bez ładu i składu. Doceniłam go parę lat później, gdy zrozumiałam fenomen Szalonych lat.20 , a przede nie zmrużyłam oka w nocy przez wysnute w nim wnioski. 
Magia w blasku księżyca 
"Magia w blasku księżyca" to takie połączenie fascynacji Allen ‘a latami. 20 jak w "O północy z Paryżu” z kwestią patrzenia na świat przez pryzmat emocji  i rozumu jak w "Poznasz przystojnego bruneta". Tym razem najbardziej znany magik musi się zmierzyć ze zdemaskowaniem dziewczyny, która rzekomo rozmawia z duchami. Uwielbiam ten film za jego teatralne podejście do tematu. Przez błyskotliwe dialogi i wzniosłe opinie iluzjonisty, Stanleya czujemy się jakbyśmy oglądali sztukę teatralną. Poza tym to wnikliwe spojrzenie na dylematy życia w iluzji, marzeń na jawie i stąpania twardo po ziemi są przedstawione w lekki sposób. Oprócz poczucia humoru i teatralnych wstawek miłośnik jazzu, Woody Allen zaprosił do współpracy moją wymarzoną filmową parę, uroczą Emmę Stone i cudownego Colina Firtha. Majstersztyk.
Woody Allen jest jednym z moich ulubionych reżyserów. Dzięki swojemu poczuciu humoru i wszechstronności w gatunkach, sprawił, że zawsze czekam na jego kolejne filmy.  Uważam go jednocześnie za artystę, który tworzy swoje własne niepowtarzalne dzieła z domieszką wyjątkowych teatralnych wstawek i nieprzewidywalnej akcji. Ciekawe, czym nas jest jeszcze zaskoczy. 
A jakie są Wasze ulubione filmy Woody'ego Allena?
Marta Olek 

Komentarze