Życie jak na ekranie
To jest Paryż mojego dzieciństwa. – tak właśnie Emma śpiewa w utworze „How does a moment last forever” w musicalu „Piękna i Bestia”. W najnowszej wersji tego klasyka aktorka wciela się w rolę ciekawej świata Belli. W wywiadzie dla BBC Newsround Watson wyznała, że w trakcie nagrywania tej piosenki czuła się jakby opisywała swoje życie, bo urodziła się w Paryżu, gdzie spędziła pięć lat. Brytyjka wspomina, że
w dzieciństwie była bardzo poważnym dzieckiem, a jej ulubioną piosenkarką była Emma Bunton ze Spice Girls. Po przeprowadzce do Oxfordu odkrywała, że jej największą pasją jest aktorstwo, więc zaczęła występować na deskach szkoły teatralnej, StagecoachTheatre Arts.
w dzieciństwie była bardzo poważnym dzieckiem, a jej ulubioną piosenkarką była Emma Bunton ze Spice Girls. Po przeprowadzce do Oxfordu odkrywała, że jej największą pasją jest aktorstwo, więc zaczęła występować na deskach szkoły teatralnej, StagecoachTheatre Arts.
Przełomowa rola
To dzięki Stagecoach Theatre Arts Emma poszła na przesłuchanie do roli Hermiony w adaptacji "Kamienia Filozoficznego". Autorka książek, Joanne Rowling wspomniała, że gdy usłyszała aktorkę przez telefon poczuła ulgę, bo ta postać była jej szczególnie bliska, a stereotyp bystrej dziewczyny w okularach spędzał jej sen z powiek. Emma w materiale dodatkowym o kobietach w serii o Harrym Potterze, wyznała: Bałam się, że jeśli zepsuję Hermionę, zepsuję też część Jo i to będzie straszne. Jednak po premierze "Więźnia Azkabanu" Brytyjka otrzymała list od autorki z dopiskiem: Dla mojej cudownej Hermiony, co uświadomiło jej, że dobrze odegrała swoją przełomową rolę. Podczas promocji filmu "Piękna i Bestia" w wywiadzie dla Entertaiment Weekly, wyznała:
Hermiona dzięki swojej inteligencji znajduje wyjście z każdej opresji, co sprawia, że staje się liderką wśród trojga bohaterów. Ona ma zawsze jakiś plan i jest lojalna wobec Rona i Harry'ego zwłaszcza w chwilach, gdy ich przyjaźń jest wystawiona na próbę.
Muszę przyznać, że właśnie dlatego od zawsze uwielbiam tę postać.
kadr z filmu "Harry Potter i Książe Półkrwi" reż. David Yates, 2009
Zmiany
Po dwóch tygodniach od czasu, gdy padł ostatni klaps na planie "Insygniów Śmierci", Emma obcięła włosy.
Musiałam mieć trochę czasu, żeby odnaleźć się w całkiem innej rzeczywistości. Myślę, że drastyczna zmiana wyglądu dodała mi więcej pewności siebie i energii do podejmowania nowych wyzwań.
-wyznała w rozmowie z dziennikarką Radhiką Jones dla tygodnika TIME. Aktorka zawsze podkreślała, że edukacja ma dla niej nadrzędną wartość, więc wyruszyła do Ameryki, żeby poszerzyć swoją wiedzę o literaturze angielskiej na Uniwersytecie Brown. O swoich doświadczeniach za granicą opowiadała w programie
The Ellen Show:
The Ellen Show:
W Wielkiej Brytanii faceci trzymają się w grupach, nie zwracają na mnie uwagi, są złośliwi i dopiero po czasie może się odezwą, a tutaj wszyscy są tacy otwarci. Pamiętam jak jeden chłopak powiedział, że mnie lubi i od razu zaprosił na randkę. To był dla mnie szok kulturowy.
Przez parę semestrów Emma studiowała też w Worcester College w Oxfordzie, ale potem wróciła do Brown. Pomimo napiętego grafiku i licznych przerw odtwórczyni ról ukończyła studia z tytułem Bachelor of Arts, który jest odpowiednikiem naszego licencjatu.
premiera ostatniej części Potter'a w Londynie, "Insygnia Śmierci część 2" reż.
David Yates, 2011
David Yates, 2011
Nowy początek
Studia były dla mnie bardzo ważne, a aktorstwo stanęło pod znakiem zapytania, bo nie wiedziałam czy ktoś chciałby mnie oglądać na ekranie–tak opowiadała w trakcie wywiadu dla Access Hoollywood. Podczas promocji „Pięknej i Bestii” zdradziła też, że za symboliczny nowy początek uważa rolę Sam w filmie „Charlie”Stephen’a Chbosky’ego. W chwili, gdy ten obraz wszedł na ekrany kin, mówiła:
Nigdy nie sądziłam, że zostanę uczennicą amerykańskiego liceum, ale ta historia mnie poruszyła. Poza tym Sam jest inspirująca, bo w miarę rozwoju akcji uświadamia sobie, że ma swoją wartość i zasługuje na szczęście.Jednak to kolejna produkcja Emmy, "The Bling Ring" Sofii Copolii zapadła mi głęboko w pamięć, bo po raz pierwszy zamiast niej ujrzałam żądną popularności materialistkę, Nicki.
kadr z filmu "The Bling Ring" reż. Sofia Coppola,2013
W trzech odsłonach
W następnym latach kariera aktorki nabrała rozpędu. Po „The Bling Ring” Sofii Copolii Emma wykreowała postać wrażliwej Ilii w epickiej produkcji Darrena Aronofsky’ego, „Noe. Wybrany przez Boga”. Potem pojawiła się na ekranie w dramacie opowiadającym historię sekty religijnej w Chile, „Colonia ” Floriana Gallenbergera. Aktorka wcieliła się w nim w rolę Leny, która próbuje uratować swojego chłopaka z Colonii Dignidad.
Myślę, że Lena jest waleczna, a to czego dokonała w filmie było niezwykłym aktem odwagi.
-wyznała w rozmowie dla EW Thailand.
kadr z filmu "Colonia" reż. Florian Gallenberger, 2015
Mimo, że te kreacje wymagały od niej dużo wysiłku to rola Angeli w mrożącym krew w żyłach thrillerze "Regression" Alajandro Amenábara była dla niej największym wyzwaniem. W trakcie rozmowy z Kevinem Hughesem, opowiadała:
Gram ofiarę rytuałów satanistycznych. Nigdy czegoś takiego nie doświadczyłam, więc musiałam zgłębić jej psychikę, żeby sprawić wrażenie wiarygodnej. Czasem naprawdę nie wiedziałam jak mam to zagrać, ale na szczęście wtedy pomagała mi mama, która ma licencjat z psychologii. Dobrze było ją mieć w trakcie tworzenia tej postaci.
W tamtym czasie Em pokazała, że umie odnaleźć się w każdej sytuacji, a jej wymarzona rola miała już niedługo nadejść.
Aktywistka
Możecie zastanawiać się, kim jest ta dziewczyna z Harry’ego Pottera i o czym mówi. To naprawdę dobre pytanie. Sama się nad tym zastanawiałam. Wiem tylko to, że martwi mnie problem nierówności płci. Po tym, co widziałam się czuję się odpowiedzialna za to, żeby użyć głosu w tej sprawie i pomóc ją rozwiązać.- tak mówiła w przemowie inauguracyjnej kampanii HeforShe na Zgromadzeniu Generalnym ONZ w Nowym Jorku.
Walczymy o jedność, którą może nam dać HeForShe, dlatego zapraszam Was do zrobienia kroku naprzód i spytania siebie:, „Jeśli nie ja, kto? Jeśli nie teraz, kiedy?–dodała. Bez wątpienia to właśnie w tym momencie Emma przestała być jedynie odtwórczynią ról i stała się aktywistką. Pamiętam, że następnego dnia w mediach zawrzało, a ja byłam zachwycona, że Brytyjka, jako ambasadorka UN Women chce podjąć walkę z problemami, z którymi musimy zmagać się na co dzień. Dzięki organizacji HeforShe Watson odwiedziła Zambię, Bangladesz, Urugwaj i Malawi, gdzie promowała między innymi edukacje dla kobiet.
Emma, jako ambasadorka UN Women w Malawi, 2016
Artystka miała okazje porozmawiać o feminizmie z premierem Kanady, Justinem Trudeau. Zrobiła też wywiad z laureatką Pokojowej Nagrody Nobla, Malalą Yousafzai, która dzięki jej przemowie uświadomiła sobie że jest feministką. Szczerzę mówiąc, sama uwielbiam słuchać wystąpień Emmy, bo zawsze dają mi energię do działania. Szczególnie jej expose dla młodych ludzi w przedsięwzięciu One Young World jest dla niezwykle inspirujące. Po dwóch latach współpracy z HeForShe, wyznała:
Te lata uświadomiły mi, że nic nie jest niemożliwe. Czuję, że jesteśmy bliżej równości płci niż byliśmy kiedykolwiek wcześniej. Jestem dumna, że mogłam się do tego przyczynić.
Gdy historia zatoczyła koło
Szczerze mówiąc, z przygodą następnej postaci, w którą wcieliła się Emma , Bellą zapoznałam się niedawno, bo nigdy wcześniej nie oglądałam „Pięknej i Bestii”. Mimo to od razu wzbudziła moją sympatię swoją ciekawością i niezależnością. Nawet doszłam do wniosku, że byłaby dla mnie idealną partnerką do rozmowy przy kawie. Podczas wywiadu dla Entertaiment Weekly, aktorka opowiadała:
Chciałam pokazać, dlaczego Bella wyróżnia się na tle mieszkańców prowincji, którzy nie tylko uważają, że kobiety nie powinny czytać, ale też boją się tego, co nieznane. Wtedy wpadliśmy na pomysł, żeby wynalazła pierwszy prototyp pralki, by mogła czytać przy praniu.
W rozmowie dla BuzzFeed, dodała:
Bella ma wiele wspólnego z Hermioną, bo tak jak ona potrafi dostrzec w ludziach to, czego nie widzą inni. Moim zdaniem, Bella i Hermiona są wspaniałym połączeniem inteligencji z wrażliwością.
Warto dodać, że obie te bohaterki były dla niej wzorami do naśladowania w dzieciństwie, a Emma często podkreślała, że czuje się zaszczycona tą wyjątkową sytuacją, bo zdjęcia do filmu zakończyły się w dniu rocznicy, gdy wygrała casting do roli Hermiony, więc historia w pewien sposób zatoczyła koło.
kadr z "Pięknej i Bestii", reż. Bill Condon, 2017
Z książkami w metrze
Artystka zupełnie jak swoje dwie kultowe bohaterki od zawsze pała miłością do książek. Podczas wywiadu dla tygodnika TIME powiedziała, że jej ulubionymi powieściami z dzieciństwa są „Mały Książe” Antoine de Saint-Exupéry oraz „BFG: Bardzo Fajny Gigant” Roalda Dahla.
Lubię książki, dzięki którym mogę się przenieść pamięcią w czasie i miejscu do różnych wspomnień. Biorę opowieść do ręki po raz kolejny i czuję się jakbym włączyła piosenkę.
–dodała. Duży wpływ wywarły na nią studia z literatury angielskiej, dzięki którym polubiła prozę takich pisarek jak Jane Austen czy siostry Brontë. W ostatniej rozmowie dla Lorraine promującej "Piękną i Bestię", stwierdziła:
Powieści są jak rewolucja, bo dają nam władzę. Myślę, że to dlatego trzymano je z dala od kobiet przez dłuższy czas.
Nic więc dziwnego, że aktorka połączyła swoją działalność na rzecz kobiet z pasją do książek i stworzyła feministyczny klub książki, Our Shered Self Group, którego czytelnicy poznają historie kobiet z całego świata. Watson wyznała w programie Jimmy Kimmel Live, że jako "książkowa ninja” zostawia niektóre z nich na stacjach metra między innymi w Nowym Jorku, dzięki czemu wspiera akcje Books On The Underground.
Emma jako "książkowa ninja" w nowojorskim metrze, 2016
Emma Watson od najmłodszych lat inspirowała mnie tym, że nigdy nikogo nie udawała. Nie bała się porzucić kariery dla edukacji oraz użyć głosu w sprawach nierówności płci. Pozostaje mi jej życzyć, żeby nigdy się nie zmieniała.
Marta Olek
Komentarze
Prześlij komentarz